Pewnego pięknego dnia wyszukując w internecie fotografie królików dla moich przedszkolaków nadziałam się na tildowego króliczka i przyznam się z rumieńcem na twarzy, że była to miłość od pierwszego wejrzenia :) Nie umiejąc jednak szyć na maszynie ani trochę, postanowiłam poszperać jeszcze w internecie i znaleźć podpowiedź - wskazówkę. Długo szukać nie musiałam! Znalazłam taki link:
Jeszcze tylko przejrzałam moje szmatki. Znalazłam starą spódnicę i nieużywaną pidżamkę, po czym zasiadłam do maszyny....A oto efekt:
....i teraz kocham go i nie oddam nikomu!!!! Ha!
KRÓLIK PIĘKNY- KOBIETO, NIE POZNAŁAM CIĘ? NIC NIE MÓWIŁAŚ, ŻE TEŻ MASZ BLOGA?????????POZDRAWIAM SERDECZNIE I NAPISZ MAILA CO U Was SŁYCHAĆ?????
OdpowiedzUsuń